Po wygranej w hali Milenium z Decką Pelplin czekał nas wyjazd do stolicy, by zmierzyć się w ostatnim wyjeździe w tym roku z Dzikami.
W Warszawie doszło do zmiany trenera co przyczyniło się do nowego impulsu i dwóch wygranych z rzędu. Zatem Czarodziejów z Wydm czekało trudne zadanie wywiezienia dwóch punktów ze stolicy.
Spotkanie rozpoczęliśmy stałą w ostatnim czasie piątką Norbert Kulon, Piotr Robak, Szymon Pawlak, Filip Struski, Michał Marek. Dużo lepiej w mecz weszli Czarodzieje z Wydm, którzy szybko objęli prowadzenie za sprawą celnych rzutów z dystansu Struskiego. Niestety po dwóch faulach w ataku po zaledwie 5 minutach z parkietu musiał zejść Kulon, a Dziki rozpoczęły znacznie lepszą grę w ofensywie stopniowo powiększając przewagę. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 27-16.
Kolejną część meczu rozpoczęliśmy z Kulonem w składzie jednak po kolejnym faulu musiał on opuścić boisko. Obraz gry nie uległ zmianie. Nadal oglądaliśmy pokaz siły ofensywnej Dzików napędzany przez dobrze grającego Gospodarka. Przewaga gospodarzy dochodziła już do 20 punktów przewagi. Do przerwy prowadziła drużyna ze stolicy 47-30.
Po przerwie Czarodzieje z Wydm znacznie poprawili obronę oraz punkty zaczął zdobywać kapitan Piotr Robak. Niestety coraz większą przewagę po koszem wykorzystywały Dziki zdobywając punkty z pomalowanego oraz zbierając piłkę w ataku co pozwalało ponawiać akcje. Mimo to Czarodziejom udało się wygrać kwartę (19-26) i zmniejszyć straty. Przed ostatnią kwartą prowadziły Dziki 66-56.
Ostatnia kwarta to kontrola wyniku ze strony Dzików, którzy stopniowo powiększali przewagę nie dając możliwości zbliżenia się Kotwicy. Mecz zakończył się wynikiem 84-68. Kołobrzeską koszykówkę zasila Energa Grupa Orlen.
Dziki Warszawa -Energa Kotwica Kołobrzeg 84:68
(27:16, 20:14, 19:26, 18:12)
Dziki: Gospodarek 22 (10 as.), Pamuła 15, Dębski 11, Koźluk 10, Nowerski 8, Krefft 6, Tokarski 5, Wojtyński 5, Marchoff 2, Piliszczuk 0, Zozuń 0.
Energa Kotwica: Robak 18, Pawlak 17, Struski 13, Kulon 4, Wyszkowski 4, Kruszczyński 3, Stawiak 3, Marek 2, Sadło 2, Wątroba 2, Stankowski 0.