Ewelina Żurowicz: sukcesem dla mnie jest dobre, świadome życie w zgodzie ze sobą
Rozmawiamy z Eweliną Żurowicz, założycielką Mandala Joga w Kołobrzegu, fizjoterapeutką, nauczycielką jogi, promotorką świadomego stylu życia i slow life. Nasza rozmówczyni jest laureatką statuetki Najlepsze Kołobrzeskie 2024 w kategorii „produkt i usługa”.
– Mandala Joga istnieje od 14 lat. Jak na przestrzeni tego czasu zmieniało się postrzeganie jogi, zdrowia i aktywności fizycznej w Kołobrzegu?
– Świadomość znaczenia ruchu i dbania o siebie wzrosła ogromnie. Coraz więcej osób rozumie, że zdrowia nie da się kupić – ani zabiegiem, ani tabletką, ani suplementem. Jeszcze kilkanaście lat temu wielu ludzi wierzyło, że wystarczy „coś zrobić” z zewnątrz, by poczuć się lepiej. Dziś częściej bierzemy odpowiedzialność za swoje ciało i emocje, wybierając narzędzia, które wspierają nas w utrzymaniu dobrej kondycji i powrocie do równowagi. Joga od zawsze była właśnie takim narzędziem – dostępnym dla każdego, łączącym troskę o ciało, oddech i umysł. Choć początkowo bywała postrzegana przez pryzmat stereotypów, obecnie więcej osób dostrzega jej głębszy wymiar. To starożytna droga do homeostazy – naturalnego stanu równowagi w ciele i życiu. Joga to znacznie więcej niż asany. Co ciekawe, nawet nowoczesne formy treningu, takie jak pilates, w dużej mierze opierają się na praktykach zaczerpniętych z jogi – tylko inaczej nazwanych i zaprezentowanych.
– W jaki sposób regularne wydarzenia takie jak „Joga na molo” czy „Babki KołoBrzegu”, za które otrzymała pani nagrodę, mogą integrować mieszkańców?
– Podczas tych wydarzeń spotykają się ludzie w różnym wieku i o różnym statusie społecznym. Nawiązują się nowe znajomości, które często wychodzą poza samą praktykę czy ćwiczenia. To czas na wymianę doświadczeń, wzajemne wsparcie i motywację. W lokalnej społeczności, takiej jak Kołobrzeg, ma to ogromną wartość – wracasz w miejsce, gdzie znasz twarze, witasz się i czujesz częścią większej całości. Te relacje są bliskie i oparte na autentycznym zainteresowaniu drugim człowiekiem. „Babki KołoBrzegu” dodatkowo tworzą przestrzeń dla kobiet, które mierzą się z podobnymi wyzwaniami. To bezpieczne miejsce, w którym można się inspirować i wzmacniać nawzajem. Poruszamy ważne tematy – jak chociażby onkologia – zapraszając gości, którzy dzielą się swoim doświadczeniem i drogą zdrowienia. Jednym z takich spotkań była rozmowa z Sylwią Pogorzelską, która pokonała nowotwór, opowiedziała swoją historię i pokazała niekonwencjonalne metody, które jej w tym pomogły. To ogromna wartość i inspiracja, którą chcemy przekazywać dalej.
– Do kogo skierowane są ćwiczenia jogi?
– Joga jest uniwersalna – dla każdego wieku i każdej kondycji. Nie ma tu wyjątków ani podziałów. Młodszy nie znaczy, że poradzi sobie lepiej, a starszy – gorzej. Asana, czyli pozycja jogi, nie jest w niej celem samym w sobie, lecz narzędziem do zmiany niewłaściwych wzorców ruchowych i funkcjonalnych, tak by kształtować prawidłową, zdrową postawę – nie tylko fizyczną. Dzięki pomocom i modyfikacjom każdy może ćwiczyć, niezależnie od swoich możliwości. Na moje zajęcia przychodzą zarówno osoby bardzo sprawne, jak i te z ograniczeniami – i często okazuje się, że to młodsi uczestnicy mają dziś więcej problemów niż starsi. Uczę świadomości ciała, pokazuję jego wielowymiarowość i silne powiązania między psychiką a fizycznością. Podczas zajęć tłumaczę fizjologię ruchu – skąd biorą się określone napięcia, co powinno się wydarzyć w ciele podczas konkretnego ruchu, jak prawidłowo ustawiać ciało i oddychać funkcjonalnie. Efekty widać nie tylko na macie: poprawia się krążenie krwi, przepływ limfy i hormonów, spada poziom kortyzolu, wzrasta poczucie spokoju i równowagi. Joga wspiera w stanach lękowych, a praktyka uważności – integralna część jogi – pomaga zatrzymać się, poczuć swoje ciało i oddech. Tego wszystkiego potrzebuje każdy z nas.
– Czy takie działania, te wydarzenia, które zostały wymienione, mogą wpływać również na wizerunek miasta?
– Oczywiście. Działania takie jak joga na świeżym powietrzu, spotkania kobiet, spacery w uważności, kąpiele leśne czy praktyka mindfulness wspierają wizerunek Kołobrzegu jako miejsca przyjaznego zdrowiu, ekologii i well-beingowi. To elementy stylu życia slow life – świadomego zwalniania tempa, by żyć prościej, uważniej i w zgodzie z własnymi wartościami. Wszystkie te aktywności wpisują się w aktualne trendy i stanowią poszukiwane dziś „antidotum” na szybki, przebodźcowany tryb życia. Mandala Joga naturalnie wpisuje się w ten nurt. Choć nie zajmuję się promocją miasta wprost, wierzę, że moje działania wzbogacają ofertę Kołobrzegu i przyciągają również turystów, w tym kuracjuszy z sanatoriów.
Zresztą Kołobrzeg ma ku temu doskonałe warunki – parki, plażę, nadmorskie lasy – miejsca sprzyjające kontemplacji i regeneracji. To miasto z ogromnym potencjałem uzdrowiskowym, a to, co robimy w Mandala Joga, realnie wspiera tworzenie spójnej strategii nowoczesnego uzdrowiska z tradycjami.
- Jak wyglądała Pani osobista droga do jogi?
– Z wykształcenia jestem ekonomistką. Do jogi trafiłam z powodu przewlekłego bólu kręgosłupa, z którym medycyna konwencjonalna nie potrafiła sobie poradzić. Joga dała mi poczucie sprawczości – ból nie znikał całkowicie, ale wiedziałam, co robić, by go zminimalizować i odzyskać komfort życia. To był punkt zwrotny. Z czasem zrobiłam kursy nauczycielskie i otworzyłam szkołę jogi. Zaczęli przychodzić do mnie ludzie z różnymi dolegliwościami – problemami z biodrami, kolanami, kręgosłupem. Zrozumiałam, że joga to potężne narzędzie zdrowotne, ale chciałam pogłębić swoją wiedzę. Skończyłam więc pięcioletnie studia fizjoterapeutyczne, by lepiej rozumieć mechanikę ciała i procesy, które w nim zachodzą. W trakcie pracy zauważyłam, jak wiele kobiet zmaga się z problemami w obrębie dna miednicy – po porodach, w okresie menopauzy czy w wyniku przewlekłych napięć. To skłoniło mnie do zdobycia specjalizacji z fizjoterapii uroginekologicznej. Dzięki temu mogę łączyć narzędzia jogi z nowoczesnymi metodami fizjoterapii, by skuteczniej pomagać kobietom w poprawie jakości życia, zdrowia intymnego i postawy. Cały czas się rozwijam – uczestniczę w szkoleniach, warsztatach i kursach, aby poszerzać swój warsztat i być jak najbardziej skuteczną w pracy z drugim człowiekiem. Dziś joga jest dla mnie nie tylko praktyką ciała – to sposób na codzienne życie, to filozofia, która przenika każdy jego aspekt, to świadomość, spokój, w którym wydarza się wszystko…
– Czy taka działalność, lokalne inicjatywy zdrowotne i edukacyjne potrzebują wsparcia miasta i czy je otrzymują?
– Moje doświadczenie pokazuje, że miasto Kołobrzeg mocno wspiera takie działania – udostępnia przestrzenie, współorganizuje wydarzenia, jest partnerem w projektach. Takie wsparcie – organizacyjne, promocyjne, materialne – jest bardzo ważne. Pozwala się rozwijać i proponować mieszkańcom coraz większą ofertę ciekawych usług i wydarzeń.
– Jak wygrana w plebiscycie Najlepsze Kołobrzeskie w kategorii produkt i usługa wpłynęła na działania pani szkoły?
– Plebiscyt „Najlepsze Kołobrzeskie” dał mi większą rozpoznawalność nie tylko lokalnie – dzięki niemu więcej osób usłyszało o mojej ofercie i zainteresowało się tym, co robię. Za tym poszło także wsparcie finansowe, promocyjne i wizerunkowe. Zwycięstwo podkreśliło wiarygodność mojej pracy – jej wartość, jakość i autentyczność. Pokazało, że joga w ujęciu holistycznym, łącząca starożytną tradycję z nowoczesną fizjoterapią, jest dostępna dla każdego. Wygrana przyciągnęła nie tylko nowych klientów, ale też potencjalnych partnerów, chętnych do współpracy i współtworzenia wydarzeń oraz projektów. Spośród około 150 zgłoszeń Mandala Joga trafiła do finałowej trzynastki, a następnie zdobyła nagrodę w kategorii „produkt i usługa”. Już sama nominacja była dla mnie dużym zaskoczeniem i radością, a zwycięstwo dało ogromne poczucie satysfakcji i docenienia. Ten konkurs to wyjątkowa okazja, by pokazać swoją pasję, jakość i zaangażowanie całej lokalnej społeczności.
– Na koniec – jaka jest Pani recepta na sukces?
– Regularność, jakość, spójność i autentyczność - to cztery filary, na których buduję moją szkołę jogi. Do tego dochodzi głęboka troska o ludzi, umiejętność łączenia tradycji z nowoczesną wiedzą oraz nieustanna chęć rozwoju. Nie tylko uczę jogi i dbam o zdrowie moich uczniów, ale tworzę przestrzeń, w której czują się bezpiecznie, widziani i inspirowani do pracy nad sobą. Mogłabym jeszcze dodać jeden element - to konsekwentne działania z serca, z wewnętrznej potrzeby i przekonania, nie tylko z obowiązku. To sprawia, że moja praca nie jest zwykłą usługą, ale sposobem na codzienne inspirowanie innych do zdrowia i uważności. Dla mnie sukcesem jest dobre, świadome życie w zgodzie ze sobą.
Jeśli historia Eweliny Żurowicz z Mandala Joga zainspirowała Cię do działania – pamiętaj, że trwa nabór do konkursu Najlepsze Kołobrzeskie 2025!
Znasz firmę, miejsce, wydarzenie lub inicjatywę, które zasługują na wyróżnienie? A może chcesz zgłosić swoją działalność?
Nie czekaj – zgłoszenia przyjmujemy do 1 września 2025 r.
Formularz zgłoszeniowy i szczegóły znajdziesz na stronie konkursu: www.najlepszekolobrzeskie.pl