W środowy wieczór w hali Milenium podejmowaliśmy drużynę Zetkamy Doral Nysy Kłodzko, która w tym sezonie nie poznała jeszcze smaku wygranej. Oba zespoły przystąpiły do meczu osłabione ze względu na kontuzje i choroby.
Mecz rozpoczęliśmy piątką z meczu z Tychami Piotr Robak, Szymon Pawlak, Hubert Wyszkowski, Mateusz Stawiak i Michał Sadło. Zdecydowanie lepiej w mecz weszli goście, którzy szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie. Z biegiem czasu przewaga Zetkamy malała a na 3 minuty przed końcem kwarty udało się Kotwicy doprowadzić do remisu po 14. Kwarta zakończyła się remisem 17-17.
Druga część spotkania to zdecydowana przewaga gospodarzy. Czarodzieje z Wydm bardzo szybko wypracowali sobie blisko 10 punktowe prowadzenie, a pod koszem swoje rządy rozpoczął Michał Marek. Koniec kwarty należał do gości, którzy odrobili część strat. Do przerwy prowadzili gospodarze 40-34.
Po przerwie przeważała Kotwica po dobrej grze Robaka i Pawlaka a przewaga wzrosła do ponad 10 punktów. Kłodzczanie starali się odrobić straty rzutami z dystansu trafiając część tych rzutów. Pod koszem gości na dobre zadomowił się Marek, który w znacznej mierze utrzymywał wysoką przewagę Kotwicy. Przedostatnia kwarta zakończyła się prowadzeniem Kotwicy 65-56.
Na ostatnią kwartę Zetkama wyszła bardzo zmotywowana czego efektem była bardzo twarda obrona, ale mimo to nie udawało im się odrobić strat. Dopiero na 3 minuty przed końcem meczu przy stracie zaledwie 7 punktów trzy razy z rzędu wolnych nie trafił Nowakowski a Zetkama mogła zbliżyć się do Kotwicy na punkt straty. Kotwica odpowiedziała celnym rzutem z dystansu Stawiaka oraz półdystansu Wyszkowskiego. Spotkanie zakończyło się wygraną Kotwicy 87-78. Kołobrzeską koszykówkę zasila Energa Grupa Orlen.
Energa Kotwica Kołobrzeg - Zetkama Doral Nysa Kłodzko 87:78
(17:17, 23:17, 25:22, 22:22)
Energa Kotwica: Stawiak 19, Marek 18, Robak 18, Pawlak 13, Wyszkowski 11, Sadło 8, Daszke 0, Kruszczyński 0.
Zetkama Doral Nysa: Ochońko 17, Nowakowski 15, Krakowczyk 12, Nowicki 12, Kowalski 11, Krajniewski 11, Wojciechowski 0.