Mimo trudnych warunków związanych z COVID-19, a niesprzyjających organizacji imprez biegowych, kołobrzeskim biegaczom udaje się wystartować na dłuższych dystansach.
KIlka relacji kołobrzeskich biegaczy...
Łukasz Sobczyk
42. Maraton Warszawski - nietypowy, jedyny taki i miejmy nadzieje że to ostatni raz w wersji Covid-19. Udało sie pobiec w realu. 4 tury po 250 biegaczy, maseczki, pomiar temperatury, dezynfekcja rąk, dezynfekcja całościowa w specjalnym natrysku, pakiet wyslany poczta, na starcie każdy miał swoją "kropkę" na ktorej musial stac, medal w torebce na mecie. Wszystko inne, ale tym bardziej smakuje. Czas 3:53 średni, ale i kto wiedział, że bedzie szansa na maraton.
Kinga Kroczyńska
Jurajski Festiwal Biegowy - tu spełniłam swoje marzenie. Do celu dążyłam przez 4 lata. I jest! Mam SWOJE PIERWSZE ULTRA 111,3 km. Zbyszku jestem teraz prawdziwą z krwi i kości ULTRASKĄ, bo ultra zaczyna się po 100 km, a 60 km to nie dystans tak mi mówiłeś. W tym miejscu należy podziękować wielu ludziom: Zbyszek Malinowski - zasiałeś ziarno ultra. Ryszard Kałaczyński i cała "rodzina Wituńska" - cenne treningi wytrzymałościowe i wielkie wsparcie w każdej dziedzinie. Wszystkim biegaczom spotkanym na wielu moich biegach - Agnieszka Dekiert, Sylwester Żuchora, Katarzyna Stala - Kondrakiewicz i inni.