Prezydent miasta Anna Mieczkowska wraz ze skarbnikiem miasta Jolantą Włodarek oficjalnie złożyły w Biurze Rady Miasta projekt budżetu na rok 2023.
Dokument trafi teraz do poszczególnych komisji, a uchwała znajdzie się w porządku obrad sesji Rady Miasta, dnia 30. listopada.
Zapowiedzi nie są optymistyczne. Jak stwierdziła prezydent miasta: "Czeka nas najtrudniejszy rok od początku istnienia naszego samorządu. Galopująca inflacja, wzrost cen energii, drożyzna i zbyt powolne działania naszego rządu sprawiają, że zebranie wszystkich dochodów i wydatków było tym razem bardzo trudne”.
Aby to zobrazować: inflacja dochodzi już do prawie 18%, wzrost cen energii w przypadku Kołobrzegu to 260%, a wzrost stóp procentowych to 6,75 %. Tak naprawdę wzrastają wszystkie media: gaz, paliwa - a to ma realny wpływ na ceny usług - na przykład komunalnych.
Wydatki zaplanowane zostały w wysokości 397 milionów złotych. Dochody w wysokości 343 milionów. Deficyt to 54 miliony złotych. Tym razem niestety nie można powiedzieć, że jest to deficyt operacyjny, który w trakcie roku będzie się stopniowo zmniejszał.
Sytuacja jest niepewna i nikt nie wie jak będzie wyglądał kolejny rok. Prezydent wskazuje tu na brak unijnych środków, które były motorem wielu kołobrzeskich przedsięwzięć i inwestycji.
Założenie przy układaniu budżetu było takie, aby realizować inwestycje już rozpoczęte oraz te o strategicznym znaczeniu dla naszego miasta. Mimo trudnej sytuacji urząd nie zrezygnuje z działań zdrowotnych dedykowanych mieszkańcom. Sześć programów profilaktycznych + dwa badania profilaktyczne nadal będzie kontynuowanych.
Więcej informacji na załączonych planszach i w projekcie budżetu miasta na rok 2023.