Podczas dnia meczowego zorganizowaliśmy wraz z Wojskową Komendą Uzupełnień w Kołobrzegu dzień weterana.
Przed meczem odegrany został hymn Polski, wysłuchaliśmy również przemówienia organizatorów boju o Kołobrzeg i uczciliśmy minutą ciszy pamięć żołnierzy poległych w walce o nasze miasto. Między pierwszą a drugą kwartą mieliśmy przyjemność wyróżnić i podziękować za służbę trzem weteranom pułkownikowi Adamowi Dłużniewskiemu, młodszemu chorążemu Robertowi Kowalowi i starszemu kapralowi Tomaszowi Zalewskiemu.
Nie zapominamy o tym co dzieje się za naszą wschodnią granicą, dlatego zorganizowaliśmy przed meczem zbiórkę artykułów spożywczych, chemicznych i kosmetycznych na rzecz uchodźców z Ukrainy. W dużej przerwie odbyła się licytacja koszulki meczowej z podpisami całej drużyny. Koszulka została zakupiona za kwotę 760 złotych. Środki zostały przekazane również na rzecz uchodźców.
Do spotkania z Kociewskimi Diabłami przystąpiliśmy bez kontuzjowanego Wojtka Jakubiaka i Remona Nelsona. W miejsce Remona w pierwszej piątce obok Piotra Śmigielskiego, Damiana Pielocha, Mikołaja Kurpisza i Szymona Długosza zagrał Karol Kutta. Pierwsze punkty w meczu zdobył dobrze znany w Kołobrzegu Michał Sadło. Lepiej w mecz weszli kołobrzeżanie, którzy wypracowali kilkupunktową przewagę. Nie trwała ona długo, ponieważ w ostatniej minucie kwarty Ryżek wraz z Burczykiem wyprowadzili na prowadzenie Kociewskie Diabły. W kolejnej akcji rzutem z dystansu odpowiedział Kowalenko i Kotwica prowadziła pod 10 minutach gry 18-17.
Pierwsza część kwarty to wyrównana gra, a prowadzenie zmieniało się praktycznie co akcję. Po świetnej grze Pielocha, który najpierw trafił z dystansu, a potem dwukrotnie w kontrataku efektownymi wsadami wyprowadził Kotwicę na sześciopunktowe prowadzenie. Przewaga ta utrzymywała się do końca kwarty i do przerwy Czarodzieje z Wydm prowadzili 39-32.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie nadal przeważała Kotwica, która stopniowo powiększała przewagę. Po obu stronach parkietu mogliśmy oglądać coraz mocniejszą obronę, która większe problemy sprawiała gościom. Przewaga Kotwicy oscylowała w granicach w 10 punktów i wynikiem 56-46 zakończyła się przedostatnia kwarta.
Na ostatnią kwartę goście wyszli bardzo zmotywowani, by odrobić straty i zbliżyć się do kołobrzeżan. Niestety dla Kociewskich Diabłów kwartę rzutami z dystansu rozpoczęli Wieczorek i Śmigielski powiększając przewagę do 14 punktów. Mimo to goście odrobili część strat, ale Kotwica nie pozwoliła zbliżyć się na więcej niż 8 punktów straty Kociewskim Diabłom. Kołobrzeżanie przy wspaniałym dopingu wygrali ze Starogardem Gdańskim 68-60. Warto dodać, że Kociewskich Diabłów dopingowała grupa 50 kibiców, którzy wspólnie z kołobrzeskimi fanami stworzyli świetną atmosferę.
- Wróciła do nas energia, graliśmy bardzo dobrze w obronie. Zatrzymaliśmy drużynę przeciwną tylko na 60 punktach, także możemy być z tego zadowoleni i cieszymy się, że wróciliśmy na zwycięską ścieżkę - skomentował po meczu Damian Pieloch.
Sensation Kotwica Kołobrzeg vs SKS Starogard Gdański 68:60
(18:17, 21:15, 17:14, 12:14)
Sensation Kotwica: Pieloch 14, Śmigielski 14, Kutta 12, Itrich 8, Kowalenko 8, Kurpisz 5, Długosz 4, Wieczorek 3.
SKS: Ryżek 15, Ćwikliński 10, Sadło 8, Burczyk 6, Kierlewicz 6, Pietras 6, Stryjewski 6, Karolak 3, Cebula 0.