Sensation Kotwica na mecz 17. kolejki udała się bez trzech zawodników - Mikołaja Kurpisza, Nataniela Kolasińskiego oraz Huberta Wyszkowskiego.
Ich nieobecność miała znaczący wpływ na ostateczny rezultat spotkania, jednak o tym nieco później. Brakującego Kurpisza trener Frank w pierwszej piątce zastąpił wczoraj Wojciechem Jakubiakiem.
Już pierwsze minuty rywalizacji sugerowały, że będzie to bardzo wyrównane spotkanie. Sensation Kotwica większe prowadzenie objęła dopiero w połowie pierwszej kwarty, gdy dwa razy skuteczny z linii rzutów wolnych był Piotr Śmigielski - wówczas kołobrzeżanie prowadzili 13:6. Kapitan „Czarodziejów z wydm” od początku meczu był pewnym punktem drużyny, co potwierdził, trafiając z dystansu niemal równo z syreną kończącą kwartę numer jeden. Dwie minuty przerwy wystarczyły gospodarzom, by znacząco zmienić taktykę i błyskawicznie zniwelować straty. Wciąż świetnie prezentowali się Maciej Koperski oraz Andrzej Krajewski, którzy co rusz punktowali dla GKS-u. Co więcej, za sprawą celnej trójki Łukasza Diduszki podopieczni Tomasza Jagiełki na moment objęli prowadzenie. Na moment, bo jeszcze przed końcem pierwszej połowy jedno oczko dołożył od siebie Mateusz Itrich, dzięki czemu po 20 minutach meczu w Tychach na tablicy wyników widniał remis.
Trzecią kwartę zdecydowanie należy zapisać na konto gospodarzy. Ci z łatwością trafili trzy razy zza linii 6,75 m, raz zanotowali akcję 2+1 i wręcz momentalnie zrobiło się +13 dla GKS-u. Ponadto, kołobrzeżanom zaczęło dawać się we znaki zmęczenie wynikające ze znacznie zmniejszonej rotacji. W ostatniej odsłonie meczu Sensation Kotwica miała jeszcze swoje szanse, jednak „zabójczy” okazał się kłopot z przewinieniami. Na siedem minut przed końcem piąty faul zanotował Szymon Długosz, a trener Frank miał do swojej dyspozycji już tylko jednego podkoszowego – Mateusza Itricha. Szkoleniowiec „Czarodziejów z wydm” próbował jeszcze gry niższymi zawodnikami, natomiast ci nie potrafili zatrzymać pod koszem Andrzeja Krajewskiego. Kołobrzeżanie w końcówce dwukrotnie zbliżyli się do rywali na odległość pięciu punktów, lecz koszykarze GKS-u nie stracili jakości w ofensywie i utrzymali przewagę do końca meczu. Finalnie tyszanie pokonali Sensation Kotwicę Kołobrzeg 97:88.
W ten sposób zakończyła się pierwsza połowa sezonu zasadniczego. „Czarodzieje z wydm” po 17. kolejkach mają identyczny bilans, co Górnik i GKS, jednak za sprawą korzystnej różnicy małych punktów, kołobrzeski zespół zajmuje drugie miejsce w ligowej hierarchii. Teraz podopiecznych Rafała Franka czekają dwa tygodnie przerwy. Na pierwszoligowe parkiety wrócą dopiero 15 stycznia, gdy w Hali Milenium zmierzą się z Górnikiem Trans.eu Wałbrzych.
GKS Tychy vs Sensation Kotwica Kołobrzeg 97:88
(16:24 | 24:16 | 29:18 | 28:30)
GKS: Wieloch 23, Koperski 18, Krajewski 13, Stankowski 11, Mąkowski 10, Diduszko 9, Tyszka 9, Trubacz 4, Nowak 0.
Sensation Kotwica: Nelson 22, Pieloch 18, Śmigielski 17, Długosz 14, Itrich 9, Jakubiak 7, Wieczorek 1.